John C. Brunt, przekład polski © Arkadiusz Bojko (Rozdział 3, część 1)
Jeśli miałbyś wykonać wykres obrazujący wydarzenia dni ostatecznych, w jakim miejscu byś zaczął? Jakie byłyby pierwsze „wydarzenia czasów ostatecznych?” No cóż, ja też się nad tym zastanawiałem i zacząłem w internecie szukać takich wykresów. Przypatrzyłem się całkiem sporej ich liczbie i zauważyłem, że wiele z nich zaczyna się nawet 200 lat temu. To całkiem dawno.
Pracuję z wieloma młodymi ludźmi, którzy myślą o wojnie w Wietnamie jako o wydarzeniu z historii starożytnej. Dla nich, jeśli coś nie wydarzyło się w ciągu kilku ostatnich lat, nie może mieć nic wspólnego z „czasami ostatecznymi.” Wykresy zaczynające się 200 lat temu nie mają dla nich żadnego znaczenia. Nasz czas, to czas mikrofalówek, fast-foodów i posiadania wszystkiego teraz. Kto by się przejmował historią starożytną? To co wydarzyło się 200 lat temu wywołuje reakcję – „wyluzuj…”
Gdy jednak sięgamy do Biblii zauważymy, że pojęcie „dni ostatecznych” sięga nie tylko 200 lat wstecz. „Dni ostateczne” sięgają 2,000 lat wstecz! Nowy Testament konsekwentnie mówi o pierwszym wieku naszej ery, czasach w których spisany był Nowy Testament, jako dniach ostatecznych. Nie polegaj wyłącznie na moich słowach, sprawdź sam niektóre teksty. Już wstępne słowa pochodzące z Listu do Hebrajczyków określają pierwsze stulecie mianem „kresu tych dni.”
„Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; Ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył. On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach.” (List do Hebrajczyków 1:1-3
Zauważ, że List do Hebrajczyków kontrastuje przeszłość, kiedy Bóg przemawiał przez proroków i na różne inne sposoby, do czasów współczesnych pisaniu listu (pierwsze stulecie), gdy przemówił w zdecydowany sposób przez Swojego Syna, Jezusa Chrystusa. List wywyższa Jezusa jako tego, przez którego Bóg stworzył wszechświat, który utrzymuje wszystko w należytym funkcjonowaniu, który objawia Boga światu w najwyraźniejszy ze sposobów. Przez Swoją śmierć na krzyżu Jezus uczynił możliwym nasze oczyszczenie z grzechów, a obecnie, dzięki Swemu zmartwychwstaniu siedzi po prawicy Boga Ojca w niebie. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce w czasie, który biblijny autor nazywa „kresem tych dni” (czasami ostatecznymi). Tak więc dni ostateczne sięgają ponad 1,900 lat wstecz.
Jednak List do Hebrajczyków nie jest jedynym fragmentem, który definiuje pierwsze stulecie jako czasy ostateczne. W 2 rozdziale Dziejów Apostolskich, kiedy Duch Święty zstąpił na apostołów, ludzie którzy przybyli z różnych narodów słyszeli apostołów mówiących w ich własnych językach, a niektórzy myśleli, że naśladowcy Jezusa są pijani. Apostoł Piotr wyjaśnił, że to czego ludzie są świadkami nie jest wynikiem pijaństwa, ale dziełem Ducha Świętego. Interpretuje zdarzenie jako wypełnienie proroctwa Joela, które mówiło, że w „ostatecznych dniach” Bóg wyleje Swojego Ducha na wszystkich ludzi.
„Na to powstał Piotr wraz z jedenastoma, podniósł swój głos i przemówił do nich: Mężowie judzcy i wy wszyscy, którzy mieszkacie w Jerozolimie! Niechże wam to będzie wiadome, dajcie też posłuch słowom moim. Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż jest dopiero trzecia godzina dnia, Ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela: I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, Że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało I prorokować będą synowie wasi i córki wasze, I młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnić będą sny;” (Dzieje Apostolskie 2:14-17)
Apostoł twierdził, że to czego byli świadkami, było dowodem czasów ostatecznych – wówczas, w jego czasie.
Takie same stwierdzenie znajdujemy w Liście Jakuba. Jakub ostrzega bogatych chrześcijan, którzy są zachłanni i gromadzą bogactwa. Wypomina ironię takiego działania, nie mniej ni więcej, ale w czasach, które się mają ku końcowi.
„A teraz wy, bogacze, płaczcie i narzekajcie nad nieszczęściami, jakie na was przyjdą. Bogactwo wasze zmarniało, a szaty wasze mole zjadły. Złoto wasze i srebro zaśniedziało, a śniedź ich świadczyć będzie przeciwko wam i strawi ciała wasze jak ogień. Nagromadziliście skarby w dniach, które się mają ku końcowi.” (List Jakuba 5:2.3)
Jak czasy ostateczne mogą trwać tak długo? Czy 2,000 lat temu mogły być już czasy ostateczne? Jeśli tak, to czy określenie „ostateczne” nie zakrawa trochę na drwinę? Musimy udać się do innego fragmentu, żeby zobaczyć dlaczego dni ostateczne zaczęły się tak dawno temu. W 1 Liście do Koryntian w rozdziale 15, apostoł Paweł zwraca się do tych, którzy zdają się negować iż w przyszłości nastąpi zmartwychwstanie. Argumentuje, że nauka o zmartwychwstaniu jest kluczowa i żywotna dla wiary Chrześcijańskiej. Zauważ następującą część tego rozdziału, jest to długi fragment, ale przeczytaj go uważnie, gdyż znajduje się w nim klucz do zrozumienia dlaczego czasy ostateczne zaczęły się tak dawno temu.
„A jeśli się o Chrystusie opowiada, że został z martwych wzbudzony, jakże mogą mówić niektórzy między wami, że zmartwychwstania nie ma? Bo jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony; A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara; Wówczas też byliśmy fałszywymi świadkami Bożymi, bo świadczyliśmy o Bogu, że Chrystusa wzbudził, którego nie wzbudził, skoro umarli nie bywają wzbudzeni. Jeśli bowiem umarli nie bywają wzbudzeni, to i Chrystus nie został wzbudzony; A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach. Zatem i ci, którzy zasnęli w Chrystusie, poginęli. Jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni. A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi w czasie jego przyjścia, Potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc. Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć.”(1 List do Koryntian 15:12-26)
Apostoł stwierdza, że idea zmartwychwstania jest absolutnie konieczna dla naszej wiary i łączy zmartwychwstanie Jezusa ze zmartwychwstaniem wierzących przy końcu ziemskiej historii, gdy nasz Zbawiciel powróci. Czyni to posługując się pojęciem „pierwocin” (pierwiastków) . Starożytni Izraelici zbierali pierwsze owoce i przynosili je do świątyni jako ofiarę dla Boga. Ta praktyka miała dwa znaczenia. Była wyrazem wdzięczności narodu dla Boga za żniwa, oraz wyrazem wiary w to, że za „pierwiastkami” nadejdzie pełne żniwo. Paweł napisał, że Jezus jest takim „pierwiastkiem” ostatecznego zmartwychwstania. Innymi słowy, ostateczne zmartwychwstanie już się zaczęło wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa.
Ciąg dalszy nastąpi