W roku 2007 ukazał się komercyjny program komputerowy e-Biblia. Niedawno w sieci pojawiła się nowa wersja programu (4.2.1). O tym, co to jest e-Biblia i jakie możliwości daje użytkownikom, opowiada twórca programu – DANIEL HATAŁA.
– Danielu, ukazała się właśnie nowa wersja programu. Czym ta wersja różni się od swojej poprzedniczki?
Daniel Hatała: Poprzednia wersja ukazała się już jakiś czas temu i była pisana głównie pod kątem użytkowników Windows XP. Na nowszych systemach operacyjnych pewne funkcje e-Biblii 3.5 nie do końca działały tak, jak powinny i program wyglądał już trochę archaicznie. Program był również monolityczny i nie dało się go rozpowszechniać z ograniczoną ilością materiałów (np. w innych krajach). Powstała więc idea stworzenia zupełnie nowego programu, który pasowałby wyglądem i był w pełni funkcjonalny na nowszych systemach Windows (jak Vista, 7 i obecnie 8 oraz nowsze w przyszłości). Program jest modułowy, zatem można go podzielić i stworzyć zupełnie nowe wydanie, tylko z ograniczoną ilością materiałów i funkcji. Modułowa budowa pozwala także na tworzenie zupełnie nowych dodatków/materiałów nie tylko przeze mnie, ale przez kogokolwiek, kto zna się na programowaniu na platformie .NET.
– Czy program można używać w formie aplikacji na tabletach bądź telefonach komórkowych?
D.H.: Program będzie działał na tabletach z Windows 8 Professional. Niestety w chwili obecnej ani Android ani iOS, ani Windows RT (okrojona wersja Win8) nie są obecnie wspierane. Nie jest powiedziane jednak, że nic nowego nie powstanie. To kwestia czasu i znalezienia kogoś, kto chciałby pomóc.
– Jakie informacje może znaleźć użytkownik w programie e-Biblia?
D.H.: Program obecnie zawiera ponad 20 tłumaczeń Pisma Świętego, wiele książek Ellen G. White, mapy, grafiki, kazania i utwory muzyczne. Z czasem postaram się przygotować więcej materiałów. Jeśli ktoś chciałby pomóc w przygotowaniu materiałów, to byłbym wdzięczny. Teoretycznie, jako wersja testowa program powinien zawierać tylko ograniczoną ilość materiałów. Jednak udostępniłem wszystko, co mogłem.
– Do kogo skierowany jest ten program?
D.H.: Do wszystkich, którzy chcą poznać Pismo Święte. Prawdopodobnie najbardziej skorzysta z tego programu środowisko adwentowe, ze względu na książki Ellen G. White. Niemniej nie jest to jedyna grupa odbiorców, do których program jest skierowany.
– Jest to program w wersji beta. Czy możesz wyjaśnić czym jest wersja beta?
D.H.: e-Biblia 4 nie jest w pełni ukończona. Brakuje kilku grafik i możliwości wspierania odpłatnych licencjonowanych materiałów. Należałoby również rozwiązać sprawy licencji kilku tłumaczeń Biblii (Tysiąclatki, Warszawskiej, Brzeskiej), które dałyby programowi większą wiarygodność. Niestety nie mieszkam w Polsce i jest mi ciężko to załatwić na odległość.
– Kto może testować program, czy używać go w takiej wersji?
D.H.: Jak wspomniałem program jest w zasadzie skończony, więc każdy kto chce, może go ściągnąć z sieci (www.e-biblia.pl) i używać. Brakujące grafiki nie powinny przeszkadzać w działaniu programu. Prosiłbym jednak, by każdy kto zauważy błąd lub chciałby, aby coś zostało dodane/poprawione, przesłał informacje e-mailem na daniel@nadzieja.pl.
– Jak doszło do tego, że stworzyłeś ten program? Kiedy i dlaczego?
D.H.: Pierwszą e-Biblię zacząłem pisać trochę jako ćwiczenie programistyczne, krótko po skończeniu studiów. Chciałem udostępnić użytkownikom nadzieja.pl program do studiowania Pisma Świętego. To miało być coś prostego. Z czasem program zaczął się rozrastać i plany przerosły pierwotny cel. Wersja 4 była zupełnie inna. Myślałem o niej od jakiegoś czasu, może od 2009 r. Była od początku zaplanowana, odpowiednio zaprojektowana i precyzyjnie wykonana.
– Ile osób obecnie używa programu e-Biblia?
D.H.: Jeśli chodzi o wersję 4 to ciężko mi powiedzieć. Nie sprawdzam statystyk, głównie dlatego że nie mam do nich dostępu i czasu na analizowanie. Stara wersja była wydawana kilkakrotnie. Sprzedano 4,5 tysiąca kopii. Do tego trzeba by doliczyć wielu użytkowników darmowych wersji testowych i demonstracyjnych.
– Czy program jest płatny?
D.H.: Program nigdy nie był płatny. Nawet poprzednia wersja była darmowa. To, za co użytkownik płacił to licencje i koszt wydania oraz dystrybucji. Nowa wersja pewnie będzie dostępna albo na podobnych zasadach, albo będzie całkowicie darmowa. Użytkownik będzie kupował tylko materiały licencjonowane. Tego się chyba nie da obejść. Decyzje podejmie administracja portalu
www.nadzieja.pl, który posiada licencje na wiele polskich tłumaczeń Pisma Świętego.
– Kiedy dostępna będzie pełna wersja programu?
D.H.: Właściwie mogłaby ona być dostępna już, gdybym znalazł kogoś, kto pomógłby mi z grafikami do programu i ze zorganizowaniem wydania w Polsce. Nie mieszkam w Polsce i ciężko mi jest załatwić pewne sprawy na odległość.
Jak już wspomniałem jest mi ciężko znaleźć czas na pisanie i tworzenie materiałów do programu. Robię to z doskoku i za darmo. W dodatku jestem kiepski w tworzeniu grafik. Gdy 10 lat temu tworzona była pierwsza e-Biblia, było wiele osób, które nieodpłatnie pomagały w tworzeniu materiałów. Coś się musiało jednak zmienić, gdyż obecnie ciężko jest kogokolwiek znaleźć… Szczególnym problemem jest to, że nasze grafiki muszą być przeprojektowane. Obecne logo tarczy z mieczem może pasuje do świata chrześcijańskiego, ale nie jest akceptowalne w świecie muzułmańskim. Miecz i tarcza kojarzą się muzułmanom z krucjatami, a to tworzy natychmiastową barierę do adaptacji nie tylko programu, ale i również Biblii. I mimo, że są osoby chętne do dystrybucji programu w krajach muzułmańskich, obecne grafiki stwarzają poważną barierę.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Agnieszka Flakus
Osoby zainteresowane pomocą w tworzeniu programu e-Biblia, mogą skontaktować się z Danielem pod adresem daniel@nadzieja.pl.